Wracamy do sprawy podatku podwodnego! Prawo wymaga zmiany!
Z uwagą zapoznałem się z treścią publikacji umieszczonej na portalu ŻAGLE pt. „UWAGA! Będzie drogo…„
Autor przedstawia korespondencję z panią rzecznik prasową białostockiego RZGW, która wyjaśnia lekko, że:
(…) zgodnie z § 2 pkt 9. Rozporządzenia (…), stawka za użytkowanie 1 m2 gruntu niezbędnego do prowadzenia działalności usługowej wynosi 8,90 zł.
(…) użytkownik wód powinien zadeklarować faktycznie wykorzystywaną powierzchnię. Jeśli prowadzi działalność związaną ze świadczeniem usług cumowania jednostek, we wniosku winien zadeklarować całą powierzchnię, na której działalność będzie prowadzana, więc nie tylko grunt pod pomostami, ale także pod jednostkami, które będą dane miejsce zajmowały.
Czyli cała branża jachtowa zamarła…
Weźmy przykład dużej mariny:
- powierzchnia pomostów (łączna długość 500 m, szerokość 2,5 m) – 1250 m2,
- powierzchnia gruntu pod miejsca do cumowania – ok. 10000 m2,
- powierzchnia całej mariny (pomosty, miejsca do cumowania, miejsca między pomostami i do manewrowania) – 30000 m2.
Przy założeniach przedstawionych w powyższej korespondencji, podatek denny to rocznie iloczyn 8,90 zł oraz powierzchni pkt 1 i 2, czyli 11250 m2. Da to łącznie kwotę 100.125 zł.
Choć do tej pory mowa była o kwocie 0,89 za 1 m2, czyli 10-krotnie niższej.
Podatek podwodny – jak to wygląda w rzeczywistości?
Temat słynnego podatku dennego, zwanym również podatkiem podwodnym poruszałem na łamach niniejszego bloga już kilkakrotnie.
Sugerowałem nawet zmianę w przepisach, przewidując możliwe problemy interpretacyjne. W czym pewnie w środowisku żeglarskim nie byłem odosobniony.
Czy coś w tej mierze się zmieniło przez ostatnie 2 lata?
Nie zbyt, no może – jak widać – zmieniła się „nieco” interpretacja urzędników w myśl zasady in dubio pro fisco (w razie wątpliwości, rozstrzygamy ją na korzyść Skarbu Państwa).
Zacznijmy jednak od początku.
Prawo wodne przyjmuje zasadę, że wszelkie grunty pokryte wodami stanowiące własność Skarbu Państwa, niezbędne do prowadzenia przedsięwzięć związanych z:
1) energetyką wodną,
2) transportem wodnym,
3) wydobywaniem kamienia, żwiru, piasku oraz innych materiałów lub wycinaniem roślin z wody,
4) infrastrukturą transportową lub przesyłową,
5) infrastrukturą przemysłową, komunalną lub rolną,
6) uprawianiem rekreacji, turystyki, sportów wodnych oraz amatorskiego połowu ryb,
7) działalnością usługową,
8) infrastrukturą telekomunikacyjną,
9) korzystaniem z gruntów pokrytych wodami w sposób inny niż określony w pkt 1-8,
– oddaje się w użytkowanie za opłatą roczną (art. 261 ust. 1 Prawa wodnego).
Niestety kategoria gruntów związana z „uprawianiem na wodach śródlądowych rekreacji, turystyki, sportów wodnych oraz amatorskiego połowu ryb” nie korzysta już ze zwolnienia z takiej opłaty (jak miało to miejsce jeszcze przed wejściem w życie nowego Prawa wodnego).
W praktyce oznacza to, że wszystkie podmioty korzystające z “gruntów pokrytych wodą” są zobowiązane do uiszczania odpowiednich opłat (czyli tzw. podatku podwodnego lub podatku dennego).
W jaki sposób obliczyć wysokość takiej opłaty?
Ani ustawa, ani Rozporządzenie nie wskazują zasad wyliczenia opłaty, co jest poważnym uchybieniem legislacyjnym, które nie powinno obciążać podatników.
Jedyne uszczegółowienie całego zabiegu znajdziesz w Rozporządzeniu wykonawczym Rady Ministrów z dnia 28.12.2017 r., które stara się doprecyzować jednostkowe opłaty roczne z użytkowanie 1 m2 gruntu pokrytego wodą.
Co ciekawe, Rozporządzenie nie dotyczy wprost wód morskich (czyli np. przystani i portów, które leżą w tym obszarze).
Natomiast na wodach śródlądowych stawki dot. gruntów związanych z uprawianiem rekreacji, turystyki, sportów wodnych oraz amatorskiego połowu ryb są następujące:
– 0,89 zł – dla gruntu przeznaczonego pod porty, przystanie, zimowiska, a także nabrzeża, pomosty i wyciągi dla statków, wykorzystywane do przewozów pasażerskich,
– 5 zł – dla gruntu przeznaczonego pod inne nabrzeża, pomosty i akweny z nimi związane,
– 5 zł – dla gruntu przeznaczonego pod inne obiekty (stałe lub pływające przycumowane do brzegu) wykorzystywane np. do prowadzeni usług gastronomicznych lub hotelarskich oraz gruntu przeznaczonego pod akweny związane z tymi obiektami,
– 0,01 zł – dla gruntu przeznaczonego pod kąpieliska i stałe tory wodne służące do uprawiania sporów wodnych.
Natomiast dla przedsięwzięć związanych z działalności usługową stawka wynosi już 8,90 zł, a dla pozostałych przedsięwzięć niewymienionych wyraźnie w rozporządzeniu – 0,50 zł.
Nadal pojawia się problem, co to znaczy „działalność usługowa” w przypadku właściciela przystani śródlądowej, który może:
- korzystać z przystani na własne potrzeby, ew. nieodpłatnie udostępniać miejsca postojowym innym osobom – tutaj sytuacja wydaje się jasna, dla gruntu przeznaczonego pod port stawka 0,89 zł za 1 m2,
- odpłatnie udostępniać przystań innym użytkownikom lub prowadzić usługi czarterowe – tutaj zaczyna się kłopot, czy jest to działalność usługowa w rozumieniu § 2 ust. 9 tego Rozporządzenia (stawka 8,90 zł).
A różnica jest przecież zasadnicza, 10-krotna.
Stoję na stanowisku, że w aktualnym stanie prawnym port lub przystań położone na wodach śródlądowych, których przedsięwzięcie jest związane z uprawianiem rekreacji, turystyki, sportów wodnych oraz amatorskiego połowu ryb (chociażby wynajmowała odpłatnie miejsca postojowe lub świadczyła usługi czarterowe), zobowiązana jest do uiszczania rocznych opłat za użytkowanie gruntu pokrytego wodami w wysokości 0,89 zł za 1 m2 portu, przystani lub nabrzeża i pomostu wykorzystywanego do przewozu pasażerskich (§ 2 ust. 1 pkt 8 lit. a Rozporządzenia).
Za taką interpretacją przemawia przede wszystkim wyróżnienie przedsięwzięć związanych z „uprawianiem rekreacji, turystyki, sportów wodnych oraz amatorskiego połowu ryb” (art. 261 ust. 1 pkt 7 Prawa wodnego oraz § 2 ust. 1 pkt 8 Rozporządzenia) i wyraźne odróżnienie ich od tych przedsięwzięć związanych z „działalnością usługową” (art. 261 ust. 1 pkt 8 Prawa wodnego oraz § 2 ust. 1 pkt 9 Rozporządzenia).
Tym bardziej, że przecież przed wejściem w życie nowego Prawa wodnego, w ogóle nie było takiego obciążenia.
Inaczej rzecz ujmując – skoro dany podmiot prowadzi działalność gospodarczą związaną z uprawnieniem na wodach śródlądowych rekreacji, turystyki, sportów wodnych oraz amatorskiego połowu ryb i wykorzystuje w tym celu pod prowadzone przez siebie port, przystań lub marinę grunt pokryty wodą, to jest zobowiązany do uiszczania opłaty właśnie na tym niższym poziomie.
Dopiero gdy podmiot ten prowadziłby działalność gospodarczą (usługową), która nie jest związana z uprawianiem na wodach śródlądowych rekreacji, turystyki, sportów wodnych oraz amatorskiego połowu ryb, to będzie zobowiązany do uiszczenia wyższej opłaty w kwocie 8,90 zł za 1 m2.
W mojej ocenie, to chyba jedyna racjonalna wykładnia treści tego Rozporządzenia.
To jednak nie koniec kłopotów interpretacyjnych.
Pojawia się dalej problem dotyczący zasad liczenia powierzchni przeznaczonej pod port, przystań czy marinę.
Obawiam się, że niestety w tym przypadku, przy tak użytych sformułowaniach, zasadnym będzie naliczanie podatku od całej powierzchni wykorzystywanej pod port lub przystań, a nie tylko – od powierzchni pomostów i powierzchni przeznaczonej na cumowanie, a tym bardziej – nie tylko od powierzchni pomostów.
Przyjęta do wyliczeń powierzchnia to łączna powierzchnia: pomostów, miejsc postojowych (choćby nie były zajęte) oraz nawet akwenów niezbędnych do manewrowania pomiędzy pomostami (aż do granicy portu określonej np. w pozwoleniu wodnoprawnym).
Czyli wracając do podanego przykładu dużej mariny będzie to opłata roczna to 30.000 m2 x 0,89 zł/m2, czyli 26.700 zł. Zawsze lepiej niż 267.000 zł (przy stawce 8,90 zł/m2), ale i tak sporo.
Nie wiem, czy taki był cel ustawodawcy, ale tak – przy braku wyraźnych wyłączeń – czytałbym omawiane Rozporządzenie.
Na pewno takie zapisy są niekorzystne dla branży żeglarskiej i wymagają – co jeszcze raz podkreślę – niezwłocznej zmiany prawa w tym zakresie, przede wszystkim doprecyzowania zasad obliczania powierzchni oraz zasad stosowania odpowiednich stawek.
Najbardziej uciążliwa w ocenie tych zagadnień jest nadal niepewność, czy wręcz nawet całkowity brak pewności interpretacji, które będą dokonywane przez urzędników.
Konsekwencją takiego stanu prawnego mogą być liczne spory sądowe, których jeszcze można uniknąć.
A racjonalny ustawodawca powinien do takich sytuacji po prostu nie dopuszczać…
Patryk Zbroja
adwokat
***
MEW w Szczecinie – ważą się losy ST3 Offshore
Powoli zbliżamy się do 3 rocznicy ogłoszenia upadłości ST3 Offshore (31.03.2020 r.) i 2 rocznicy pierwszego przetargu na zakup upadłego przedsiębiorstwa (10.03.2021 r.)
Cena wywoławcza została określona wtedy na kwotę 234.680.000 zł.
Niestety, pomimo sporego nieformalnego zainteresowania, w tym spółek Skarbu Państwa, chętnych nie było [Czytaj dalej…]
{ 2 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Dzień dobry,
Podobnie jak Pan, czytając zapisy rozporządzenia ws. wysokości jednostkowych stawek opłaty rocznej za użytkowanie gruntów pokrytych wodami – zauważam, że ustala ono jednostkowe stawki opłaty rocznej „za użytkowanie 1 m2 gruntu niezbędnego do prowadzenia przedsięwzięć związanych z uprawianiem rekreacji, turystyki, sportów wodnych oraz amatorskiego połowu ryb” – WYŁĄCZNIE NA WODACH ŚRÓDLĄDOWYCH.
Warto jednak zauważyć, że ustawa Prawo Wodne nakłada obowiązek uiszczania opłat za użytkowanie gruntów pokrytych wodą niezbędne do prowadzenia w.w. przedsięwzięć również na morskich wodach wewnętrznych (Art.3. „Przepisy ustawy stosuje się do wód śródlądowych oraz morskich wód wewnętrznych”). Jednak rozporządzenie w stosunku do przedsięwzięć związanych z uprawianiem turystyki, rekreacji, sportu, etc – ustala stawki wyłącznie dla wód śródlądowych.
Innymi słowy – rozporządzenie nie ustala wprost opłat za grunty niezbędne do prowadzenia przedsięwzięć związanych z uprawianiem rekreacji, turystyki, sportów wodnych oraz amatorskiego połowu ryb – na wodach morskich. Ale nie oznacza to w żaden sposób zwolnienia z tych opłat…
——
Wydaje się, że w tej sytuacji wobec operatorów przystani położonych na wodach morskich i użytkujących grunty pokryte wodą niezbędne dla prowadzenia przedsięwzięć związanych z uprawianiem rekreacji, turystyki, sportów wodnych, etc – zastosowane mogą być tylko dwie ze stawek ustalonych w rozporządzeniu i pozbawionych ograniczenia wyłącznie do wód śródlądowych:
– albo 0,50 zł/m2, jeżeli operatorzy morskich przystani wodniackich zadeklarują, że użytkowany grunt jest niezbędny do prowadzenia działalności „innej niż wymienione w punktach 1-10” (jeżeli przekonają do takiej interpretacji urzędników…)
– albo 8,90zł/m2, jeżeli zadeklarują, że użytkowany grunt niezbędny jest do prowadzenia „działalności usługowej”.
Tertium non datur…
Dodatkowo należy zwrócić uwagę, że odbiorcę opłat za użytkowanie gruntów pokrytych wodami na wodach morskich oraz stroną umów na użytkowanie gruntów pokrytych wodami na wodach morskich – nie powinno być PGW – Wody Polskie, ale minister właściwy ds. gospodarki morskiej (zapewne poprzez Dyrektorów urzędów morskich) – Art. 6, Art.212, Art.260, etc…
Osobną kwestią jest jednoznaczny ustawowy wymóg posiadania pozwolenia wodnoprawnego lub dokonanie zgłoszenia wodnoprawnego – przed zawarciem umowy na użytkowanie gruntów pokrytych wodami niezbędnych dla prowadzenia przedsięwzięć związanych z uprawianiem rekreacji, turystyki, sportów wodnych oraz amatorskiego połowu ryb.
A także wymóg zawierania takiej umowy w formie aktu notarialnego, jeżeli tylko opłata roczna przekracza 5000zł.
Pozdrawiam
Jaromir Rowiński
PS. Warto chyba zauważyć, że w przypadku wodniackich przystani położonych na wodach morskich różnica pomiędzy dwoma ustalonymi w rozporządzeniu stawkami- jedynymi które mogą mieć do takich przystani zastosowanie – jest już nie dziesięciokrotna (jak w przypadku śródlądzia) – ale blisko osiemnastokrotna…
JR
Dziękuję za komentarz. Pełna zgoda. Podobnie interpretuję treść Rozporządzenia w zw. z Prawem wodnym. Ograniczenie wysokości stawek wskazanych w § 2 ust. 1 pkt 8 dotyczy jedynie przystani i marin na wodach śródlądowych. Natomiast te znajdujące się na morskich wodach osłoniętych, a jest ich przecież sporo i są przy tym dość duże, nie zostały w żaden sposób zwolnione z opłat. Stąd rzeczywiście można myśleć o dwóch stawkach – 8,90 zł / 1 m2 z § 2 ust. 1 pkt 9 Rozporządzenia, albo 18-razy korzystniejszej 0,50 zł/m2 z § 2 ust. 1 pkt 11 Rozporządzenia. Ciężko byłoby jednak zrozumieć racjonalność prawodawcy, który marinie morskiej dałby 0,50 zł/m2 a marinie śródlądowej dałby 0,89 zł/m2 😉 Brak wyraźnej regulacji w tej sprawie to kolejne ewidentne uchybienie, które może być bardzo groźne w skutkach dla marin morskich, zwłaszcza tych, które nie mają do tej pory zawartych umów. Pozdrawiam