Patryk Zbroja

adwokat

Kancelarię adwokacką prowadzi w Szczecinie. Specjalizuje się w prawie cywilnym i gospodarczym, w tym związanym z prawem morskim.
[Więcej >>>]

eBook

Uprawianie jachtingu w czerwonej strefie od 24.10.2020 r.

Patryk Zbroja24 października 20207 komentarzy

Jesień za oknem, czyli raczej końcówka sezonu.

Niestety epidemia postępuje coraz wyraźniej i tzw. pełzający lock-down staje się faktem.

Obawiam się, że ograniczenia czekają nas przez najbliższe pół roku, nawet do maja 2021 r. włącznie.

Jak wygląda aktualnie sytuacja?

W dniu 10.10.2020 r. weszło w życie nowe Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 9.10.2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii (Dz. U. Nr 1758). Będę nazywał je dalej w skrócie „Rozporządzeniem”.

Pełny tekst Rozporządzenia znajdziesz TUTAJ >>>

Rozporządzenie zostało wydane w wykonaniu ustawy z dnia 5.12.2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zaka­żeń i chorób zakaźnych u ludzi. Ma zatem charakter tzw. rozporządzenia wykonawczego, czyli aktu prawnego stanowiącego formalnie, choć w ograniczonym zakresie, źródło prawa na terytorium RP.

Chciałbym jednak zwrócić Tobie uwagę, że pomijam w tym miejscu kwestię zgodności tego rozporządzenia oraz wprowadzonych środków z Konstytucją RP (choćby z uwagi na brak wprowadzenia jednego ze stanów wyjątkowych w czasie epidemii oraz – mówiąc  delikatnie – kontrowersyjne rozszerzenie w treści specustawy z 2.03.2020 r. zakresu rozporządzeń wykonawczych w sytuacji, gdy ograniczenia praw, wolności i swobód obywatelskich mogą być dokonywane jedynie w ustawie, a nie w rozporządzeniach).

Rozporządzenie na przestrzenie ostatnich 2 tygodni doczekało się już 3 nowelizacji.

Po kolei: 1) z 14.10.2020 r., 2) z 16.10.2020 r. 3) z 23.10.2020 r.

No i tutaj zaczyna się problem, każda z nowelizacji zmienia Rozporządzenie istotnie, a niestety brakuje tzw. tekstu jednolitego. Czyli klikając na treść pierwotnego tekstu nie widzisz tych zmian, które następują później. A czytanie rozporządzeń zmieniających musi odbywać się z uwzględnieniem pierwotnej treści Rozporządzenia, no i jego kolejnych zmian.

Nie jest łatwo, prawda?

No i w tym celu, rząd niby wychodzi naprzeciw i przedstawia infografiki i zalecania.

Przykładowo:

Tyle tylko, że te informacje nie są precyzyjne i niestety często wprowadzają w błąd.

Wracamy do znanego sprzed 6 m-cy mechanizmu, gdy najpierw pojawia się konferencja prasowa przedstawicieli rządu, potem infografiki na stronach www, a dopiero potem (na ogół w dniu wejścia w życie zmian) treść kolejnego rozporządzenia, które nie do końca odpowiada temu, co słyszymy i widzimy.

Przykładowo: do 24.10.2020 r. liczba 5 osób to górny limit każdego zgromadzenia (w rozumieniu Prawo o zgromadzeniach)

Natomiast – wbrew treści infografiki – zgodnie z aktualną treścią rozporządzenia, do odwołania zakazuje się organizowania innych  zgromadzeń, w tym imprez, spotkań i zebrań niezależnie od ich rodzaju.

Jest wg Rozporządzenia zakaz i tyle.

Są tylko dwa wyjątki:

1) spotkania lub zebrania służbowe i zawodowe;

2) imprezy i spotkania do 20 osób, które odbywają się w lokalu lub budynku wskazanym jako adres miejsca zamieszkania lub pobytu osoby, która organizuje imprezę lub spotkanie.

Czyli w sumie prywatka w domu uwaga – do 20 osób – jest możliwa, ale już grill na świeżym powietrzu z grupką przyjaciół raczej nie.

Konsekwencji i spójności takich zapisów (zwłaszcza w kontekście zamykania niektórych działów gospodarki) pojąć nie sposób…

Już na marginesie, w sumie nie wiem, po co w ogóle używać określenia czerwona strefa, skoro całe terytorium RP jest już obciążone tymi samymi ograniczeniami. Podział na strefy (zwłaszcza, że obostrzenia w każdej z nich zmieniały się w kolejnych rozporządzeniach) nie ma po prostu sensu.

Ale do rzeczy…

Co z jachtingiem w tej naszej „czerwonej strefie”?

Oczywiście wyraźnych zapisów co do uprawiania żeglarstwa w treści Rozporządzenia, ani w jego nowelizacjach nie znajdziemy.

Prowadzenie wszelkiej działalności związanej ze sportem, rozrywkowej i rekreacyjnej (PKD 93.0), polegającej na organizacji współzawodnictwa sportowego, zajęć sportowych i wydarzenia sportowego jest dopuszczalne pod warunkiem zapewnienia, aby odbywały się one bez udziału publiczności.

Przy czym, ograniczenia co do maksymalnej liczby osób nie dotyczą zajęć lub wydarzeń sportowych nie dotyczą infrastruktury do uprawiania sportów wodnych (marin, przystani i akwenów).

Czyli można organizować trening lub regaty, ale jedynie pod okiem trenerów lub sędziów, ale bez bezpośredniego udziału publiczności, w tym np. rodziców.

Niestety wyłączona jest możliwość organizacji jakiegokolwiek typu spotkań lub zebrań, w tym np. zakończeń sezonów, zarówno na zewnątrz jak i w budynku klubowym.

Jeżeli nie bierzemy udziału w regatach lub sportowym treningu, a chcemy żeglować od dzisiaj (24.10.2020 r.) turystycznie, to obawiam się, że możemy to robić niestety jedynie indywidualnie (z uwagi na wprowadzenie zakazu organizowania jakichkolwiek spotkań „niezależnie od ich rodzaju”). Nie ma nawet wprowadzenia wyjątku w przypadku osób mieszkających lub gospodarujących wspólnie. Można się ewentualnie zastanowić, czy organizowanie rejsu to jest to samo, co w nim udział. Wykładnia językowa nakazywałaby możliwość karania organizatora, a uczestnik rejsu nie będący organizatorem, mógłby próbować się od tej odpowiedzialności uwolnić. Ale z drugiej strony tzw. ratio Rozporządzenia jest w tej sprawie jednoznaczne. Potrzebne są ograniczenia, czyli wykładnia systemowa raczej zakazuje wspólnych rejsów, które są „spotkaniami niezależnie od ich rodzaju” i to niezależnie czy jesteś ich organizatorem, czy bierzesz w nich tylko udział. Dla przypomnienia, w tym też duchu normodawca ograniczał możliwość żeglugi w czasie wiosennego lock-down’u, uwalniając po kolei taką możliwość, najpierw poprzez zezwolenie na żeglugę z osobami najbliższymi, a potem w większą ilość osób. Temat nie jest na pewno klarowny i przydałaby się tutaj zdecydowanie bardziej spójna i jasno opisana norma.

Wątpliwości mogą pojawić się też w przypadku organizowania szkoleń, skoro jakiekolwiek spotkania są zabronione. No chyba, że uznamy (interpretując wyjątek rozszerzająco), że chodzi o spotkanie służbowe lub zawodowe (np. szkolenie dla marynarzy lub zawodowych żeglarzy, albo w ramach skierowania z zakładu pracy). Nie jest to niestety zbyt precyzyjne.

Pojawia się też pytanie, co z wyciąganiem jachtów, które w klubach gromadzi często sporą liczbę osób?

Nie jest to na pewno dozwolona bezpośrednio forma współzawodnictwa sportowego. Przyjąć chyba trzeba racjonalną interpretację, że procedura taka nie będzie spotkaniem, a czynnością mającą na celu zimowe zabezpieczenie sprzętu z użyciem specjalistycznych urządzeń (np. dźwigów, suwnic i żurawi) i zawodowym udziałem osób profesjonalnie zajmujących się usługami tego typu, przy których obecność armatorów lub właścicieli jednostek pływających musi być akceptowana.

W przypadku żeglarzy powyżej 70 roku życia, uważam, że uprawianie jachtingu lub udział w wyciąganiu ich jachtu należy zaliczyć jako zaspokojenia niezbędnych potrzeb związanymi z bieżącymi sprawami życia codziennego.

Oczywiście wszystko pod warunkiem zachowania dystansu społecznego oraz używania maseczek przez wszystkich uczestników.

Co do maseczek

Na terenie mariny i przystani, jako miejscu ogólnodostępnym, obowiązek używania maseczek istnieje nadal.

Jednak trenerzy, sędziowie oraz osoby uprawiające sport w ramach współzawodnictwa sportowego (np. regat), zajęć sportowych (np. treningu) lub wydarzeń sportowych, nie są zobowiązani do noszenia maseczek.

Powstaje pytanie, w którym momencie te maseczki można ściągnąć?

Wydaje się, że najrozsądniej z chwilą wejścia na jacht.

Na lądzie (jako przestrzeni ogólnodostępnej) obowiązek ich używania raczej pozostanie stały, również na otwartej przestrzeni.

W każdym razie pamiętajcie, żeby nie szarżować i zachować odpowiedzialność oraz rozsądek, raczej z dala od innych.

Nawet jak przepisy wydają się nie do końca trafione i precyzyjne, chrońcie siebie i Waszych najbliższych.

Trzymajcie się ciepło i zdrowo w tym niespokojnym czasie!

fot. Bartosz Kwiatkowski dzięki KS Dobra Marina Szczecin

 

W czym mogę Ci pomóc?

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Kancelaria Adwokacka Patryk Zbroja w celu obsługi przesłanego zapytania. Szczegóły: polityka prywatności.

    { 7 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }

    K. 24 października, 2020 o 23:10

    Z maseczkami w samochodzie nie ma Pan niestety racji – proszę się wczytać w uchwalone „na chybcika” nowelizacje. Rzeczywiście zmodyfikowano treść dotyczącą maseczek w samochodzie i teraz (jakkolwiek durnie by to nie brzmiało) w samochodzie nie trzeba mieć maseczki pod warunkiem, że znajduje się w nim co najmniej jedna osoba! Tak, tak! Dobrze Pan przeczytał! CO NAJMNIEJ JEDNA OSOBA… Absurd? No cóż…

    Odpowiedz

    Patryk Zbroja 25 października, 2020 o 14:48

    A rzeczywiście przeoczyłem, że dodali „co najmniej jedna osoba”. No cóż, teraz to tym bardziej nie ma sensu 🙂
    Dzięki za zwrócenie uwagi.

    Odpowiedz

    K. 24 października, 2020 o 23:17

    Dokładnie przepis (z ujednoliceniem) brzmi obecnie:
    Obowiązku określonego w ust. 1 i 2 (czyli zakrywania ust i nosa) nie stosuje się w przypadku:
    1. pojazdu samochodowego, w którym przebywają lub poruszają się: co najmniej jedna osoba albo jedna osoba z co najmniej jednym dzieckiem, o którym mowa w pkt 2.

    To już nawet nie jest państwo z dykty i kartonu…

    Odpowiedz

    Jaromir 25 października, 2020 o 13:45

    Pozdrawiam Pana pod koniec weekendowego rejsu po Zatoce Gdańskiej (pogoda -niemal letnia!), odbywanego w cztery osoby na jachcie żaglowym.
    Pozwolę sobie zauważyć, że te osoby nie uczestniczą w zgromadzeniu (dla dowolnej definicji „zgromadzenia”..) a także nie biorą udziału w żadnej „imprezie” (dla dowolnej definicji „imprezy”).
    Osoby te są _załogą_ statku służącego wyłącznie do uprawiania rekreacji (a zatem – co oczywiste, nie uczestniczą w „zebraniu” ani „spotkaniu”, dla dowolnych definicji zebrań i spotkań…)

    Dlatego pozwolę sobie podzielić się wrażeniem, że Pańska interpretacja, w której turystyczny rejs jachtem uznaje Pan za „inne zgromadzanie” albo „imprezę”, „spotkanie” czy „zebranie” – to nadinterpretacja, i to silna.

    BTW – na temat roli w której występujemy podczas naszego rejsiku żadna z agend naszego… khm… państwa (od funkcjonariuszy MOSG do biurokratów Urzędu Morskiego) nie wyraziła jak dotąd zdania podobnego, do prezentowanego przez Pana. Po prostu żeglujemy i nie przejmujemy się (ani oni, ani my) niespójnym, nieścisłym i pozbawionym podstaw prawnych bełkotem rozporządzeń 😉

    Odpowiedz

    Patryk Zbroja 25 października, 2020 o 14:42

    No, to mieliście chyba całkiem niezłą pogodę 🙂 Oczywiście, że nie bierzecie udział w zgromadzeniu. Niemniej jest to spotkanie na pokładzie jachtu, choćby mające na celu wspólny rejs turystyczny. Śledząc uważnie treść wiosennych rozporządzeń oraz aktualny przekaz pozostaję przy swojej interpretacji. To, że administracja morska specjalnie jeszcze tematem się nie zajęła, to nic dziwnego. Wszak rozporządzenie zostało opublikowane dopiero wczoraj 😉 Za tydzień może być już inaczej… Życzę stopy wody i pozdrawiam!

    Odpowiedz

    Pk 26 października, 2020 o 14:49

    Trening żeglarski to nie tylko zajęcia na wodzie… Co z treningami w klubach żeglarskich na wolnym powietrzu? Grami terenowymi itd.
    Trening żeglarski to również praca w hangarze przy sprzęcie.

    Odpowiedz

    Patryk Zbroja 26 października, 2020 o 15:02

    Jeżeli uznamy, że trening w klubie żeglarskim, to zajęcia sportowe, to jest on dopuszczalny, o ile będzie się odbywał bez publiczności. Przy czym, jeżeli będzie się odbywał na terenie „infrastruktury do sportów wodnych” (czyli chyba na ternie mariny, przystani lub klubu również), to może się nawet odbywać niezależnie od ilości uczestniczących w nim osób. Jeżeli na innym terenie (to jest ograniczenie 250).
    Przepis jest jednak, jak widać, niezbyt precyzyjny, aby uznać jego wykładnię za pewną.

    Odpowiedz

    Dodaj komentarz

    Na blogu jest wiele artykułów, w których dzielę się swoją wiedzą bezpłatnie.

    Jeśli potrzebujesz indywidualnej pomocy prawnej, napisz do mnie :)

    Przedstaw mi swój problem, a ja zaproponuję, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić i ile będzie kosztować moja praca.

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Kancelaria Adwokacka Patryk Zbroja w celu obsługi komentarzy. Szczegóły: polityka prywatności.

    Poprzedni wpis:

    Następny wpis: