Dużymi krokami zbliża się dzień zgromadzenia wierzycieli spółki ST3 Offshore sp. z o.o. – w restrukturyzacji (wyznaczony na dzień 12.06.2019 r.)
Dłużnik przedstawił w marcu nowe propozycje układowe, trzeba przyznać, że – jak na realia w polskich warunkach restrukturyzacyjnych – dość atrakcyjne dla wierzycieli.
Problem pozostaje jednak niezmienny, a sprowadza się do oceny rzeczywistych zdolności płatniczych spółki. Bo przecież, papier jest cierpliwy i można na nim napisać nawet, że poza odsetkami ustawowymi to wierzyciele dostaną zwrot całych swoich należności głównych (a nie tylko ich część) i to w terminie 1 m-ca od dnia uprawomocnienia się postanowienia sądu o zatwierdzeniu układu.
Teoretycznie próbą dokapitalizowania spółki ST3 Offshore może być sygnalizowane w toku postępowania przez wspólnika większościowego podwyższenie kapitału zakładowego i nabycie nowych udziałów przez podmiot zewnętrzny (i to już niezależnie, kim on będzie).
Kilka szczegółowych uwag wyjaśniających dot. takiego zabiegu przedstawiamy w naszej najnowszej publikacji TUTAJ >>>.
Przeprowadzenie podwyższenia kapitału zakładowego w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością objętej restrukturyzacją, a więc również w przypadku ST3 Offshore, co do zasady jest oczywiście możliwe.
Na pierwszy rzut oka przeprowadzenie podwyższenia kapitału zakładowego w zadłużonej spółce (dotychczasowi lub nowi wspólnicy doinwestowują dłużnika) powinno być korzystne dla jej wierzycieli i stwarza większe szanse na uzyskanie przez nich zaspokojenia swoich roszczeń (pomimo szeregu innych wątpliwości).
Wierzyciele winni zachować jednak dużą ostrożność, a decyzja o głosowaniu „za” albo „przeciw” propozycjom układowym powinna być w takim przypadku bardzo przemyślana.
Zwłaszcza przy tak optymistycznych propozycjach, jakie – w kontekście swojej trudnej sytuacji ekonomicznej – przedstawia ST3 Offshore.
Wyniki bieżącej działalności restrukturyzowanej spółki i jej raczej niewyraźna przyszłość nie dają przecież dużych możliwości na zaspokojenie wierzytelności.
Dlatego też, jak się wydaje, podwyższenie kapitału, objęcie udziałów przez nowego wspólnika i idące za tym finansowe pokrycie wkładu będzie w praktyce jedyną szansą spłaty zadłużenia w tym trybie i w tak szybkim terminie – o ile sam pomysł nie jest związany jedynie z kalendarzem wyborczym i ma na celu dalsze przedłużenie agonii tego przedsiębiorstwa (bardziej dla celów politycznych niż wolnorynkowych).
Każdy z wierzycieli ma w tym momencie uzasadnione prawo do przekonania o pozostawaniu swoistym zakładnikiem tego procesu, a ich wybór jest co najmniej trudny.
Pojawia się jednak dodatkowe pytanie, czy składane przez dłużnika aktualne deklaracje w ogóle mają odzwierciedlenie w rzeczywistości, w szczególności w dokumentach znajdujących się w aktach postępowania restrukturyzacyjnego oraz dokumentach rejestrowych spółki.
Bezpieczeństwo i przychylność wierzycieli wzmocnione zostanie na pewno nie przez samo oświadczenie członków zarządu dłużnika o wniesieniu wkładów na podwyższony kapitał, ale również wcześniejszy transfer tych środków finansowych na odpowiedni rachunek bankowy.
Założenie jest przecież takie, że z tych właśnie środków dłużnik ma spłacać wierzytelności po przyjęciu układu przez wierzycieli.
Jeżeli środki finansowe nie zostaną wniesione i odpowiednio zabezpieczone jeszcze przed walnym zgromadzeniem, wierzyciele mają prawo wątpić w czystość intencji dłużnika.
W konsekwencji może się okazać, że jedyną zasadną formą rozliczenia zadłużenia w warunkach gospodarki rynkowej – zwłaszcza w przypadku wystarczającego majątku spółki – będzie upadłość likwidacyjna.
Do tego tematu wrócę na pewno jeszcze przed czerwcowym walnym zgromadzeniem wierzycieli.
Sprawa ST3 Offshore to kolejna bardzo trudna i obciążająca sprawa dla branży gospodarki morskiej w regionie…
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }